Wystaw mi coś, będę przechodzić.

Taki oto zegar zgarnęłam z wystawki. Dobrze, że ktoś mądry wystawił a nie wyrzucił.

Plastik. Nie będę dyskutować.

Zdjęłam pokrywę ze szkła i wyrzuciłam połamaną obudowę. Mam zamiar od spodu przymocować sklejkę.

Wyrzynarką wycięłam odpowiedniej wielkości koło. Nie jest idealnie ale nie będzie tego widać.

Za pomocą kleju montażowego przyklejam tło zegara. Dociskam go czym mogę i czekam aż wyschnie.

Niezastąpiony. Pomocnik każdej gospodyni domowej

Wcześniej cyferblat potraktowany czarnym sprejem, brzegi delikatnie przebijają pierwotnym kolorem. Niech tak zostanie.

Na drugim planie szykuje się kolejna rzecz w kolejce do odnowy

Mam jeszcze sporo śrub montażowych, które zostały po albumach. Wykorzystam je do dekoracji. Są już miejsca na śruby trzeba je tylko rozwiercić.

Śruby pomalowałam na czarno, po wyschnięciu brzegi delikatnie musnęłam markerem w pędzelku. Tak żeby dopasowało się kolorystycznie z blatem.

Wskazówki kolor oryginalny. Jest kontrast. Sprej musiał być marnej jakości bo przebiły napisy France...Paris...etc..