Pierwsza Pomoc
Zaktualizowano: 27 mar
Coś takiego jak poniżej znalazłam jakiś czas temu u rodziców w piwnicy. Nadgryziona zębem czasu apteczka nie nadawała się do przechowywania czegokolwiek
Pamiętam ją doskonale z dzieciństwa. Postanowiłam więc podarować jej drugie życie.

Przegoniłam z wnętrza szafki wszystkich nielegalnych lokatorów. Różnych form życia było na prawdę sporo...

I zabrałam się za szlifowanie, dużo szlifowania. Front szafki niestety nie nadawał się do niczego dlatego wymieniłam go. Zastąpiła go sklejka 12 mm przycięta przez zaradnych pracowników Castoramy. Przy okazji kupiłam gałkę meblową do otwierania szafki oraz nowe zawiasy.

Aby zwieńczyć dzieło wypaliłam mały dekor.

Całość zabezpieczyłam bejcą w odcieniu dębu oraz lekko odurzającym lakierem.

Oczywiście że chciałam zatrzymać ją dla siebie, ale przypomniałam sobie o mamie. Apteczka okazała się udanym prezentem urodzinowym. Także po szafce został mi tylko zapach palonej sklejki..
Czego się dowiedziałam:
1. W starych apteczkach było miejsce na probówki
2. lakier ma właściwości relaksujące.