Krótka historia Krzesła
Zaktualizowano: 27 mar
Krzesła są różne.

Są miłe.

I nie miłe.
Służą do siedzenia lub stania na nich, gdy wkręca się żarówkę, albo myje okna.
Moje Krzesła od dzisiaj są mi przyjazne, wcześniej przez kolor poszycia i wygląd nie cieszyły oka. Dostałam je w spadku doczesnym wraz ze stołem. Pomysł wymiany poszycia zrodził się szybko, zapał jednak znikł po zetknięciu się ze sporymi problemami, których nie przewidziałam.
Było tak:

Jest tak:

Jak widać w zdjęciu "Po", świeci słońce a krzesło samo zaprasza na posiedzenie, czego nie ma w zdjęciu "Przed".
Do wymiany poszycia w krześle potrzebujemy tkaniny obiciowej, zszywacza tapicerskiego i umiejętności które przychodzą po zrobieniu 3 krzesła. Także jeśli ktoś chce wymienić materiał w 2 krzesłach - to się nie uda.
Ja od razu wiedziałam że wybiorę eko skórę, (19.99 za m2) ze względu na to że krzesła są w jadalni, a w domu są wszystko brudzące gnomy. Ten materiał łatwo można przetrzeć wilgotną szmatką, w przeciwieństwie do zwykłego materiału.
Po rozkręceniu krzesła, wyjęciu siedzenia, pojawił się 1 problem. Eko skóra jest grubsza niż poprzedni materiał Gramatura: 400 , grubość około 0,9 - 1 mm, czyli już było wiadomo że gorzej to będzie wyglądało na zagięciach, na rogach.

Pozdrowienia z BRW.

Mało okazałe wnętrze.

Trzeba się było trochę nagimnastykować aby nie za bardzo naciągnąć materiał, bo to brzydko wygląda. Z drugiej strony naciągnąć tak aby na rogach nie było nadmiaru materiału.

1 z 6

Przy wycinaniu z szablonu należy założyć więcej materiału.
A potem przyszła pora na górę/oparcie. Tutaj już morale spadły do 0...

Trzeba było wybić górną belkę krzesła przymocowaną 2 kołkami i klejem - aby wyjąć poduszeczkę,(brak zdjęć - ta czynność została wyparta w pamięci). Tylko przy 2 krzesłach udało się bez strat. Zawsze kawałek drewna albo odprysł albo część drewna zostawała przy kołku. Na samym końcu posiłkowałam się masą szpachlową aby ukryć małe niedoskonałości (podobno jest coś takiego jak płynne drewno-masa naprawcza, następnym razem wypróbuję).

Pierwotnie materiał miał zostać obszyty na maszynie do szycia, ale nie udało się. Poduszka za gruba wszystko się rozjeżdżało....Trzeba było robić ręcznie co wydłużyło cały proces o kilka dobrych dni.

Igła jeden z lepszych wynalazków ludzkości.

Włożenie grubszej poduszki niż w oryginale też nie było proste. Nie raz trzeba było wyciągać poduszkę i ciaśniej zszyć a nadmiar materiału ściąć nożyczkami.

Koniec jak się okazało długiej historii krzesła... jak widać jednego brakuje. Na razie brak pomysłu jak naprawić górną belkę jednego z krzeseł.
Dzięki Bogu '6' jest niedoskonałą liczbą więc nie muszę się przejmować.
" 6 Oznacza skrajną niedoskonałość. 6 to siedem (liczba boska) minus jeden, wiąże się z tym, co stworzone i potrzebujące bożego dopełnienia''
Także wszystko dobrze się skończyło. Dopełniłam wszystkiego jak trzeba :)